Dzisiaj się trochę pomądrzę. Wróciłam do pracy, więc ponownie mam okazję obserwować z boku, jak my rodzice wychowujemy nasze pociechy. Wyciągam wnioski i staram się przenosić je do swojego ogniska domowego. No i dzielę się nimi na blogu, może Ktoś skorzysta.
To o czym dzisiaj napiszę, nie jest wielkim odkryciem i każdy rodzic sam na to wpadnie. Niestety nie każdy TO stosuje.
Przyjrzyjmy się takiej sytuacji: Przychodzi mama po dziecko do przedszkola. Witają się czule, po czym mama pyta swojego malucha:
– Co się mówi? – dziecko uśmiecha się i odpowiada spoglądając na nauczycielkę: – Do widzenia…
Mama dumna komentuje: – No!
Odwracają się i wychodzą. Rozumiesz… Pożegnanie owej mamy to stwierdzenie: „No!”. Żadnego „dziękuję”, „do widzenia”, „miłego dnia”, czy choćby – „pocałuj mnie w nos”…
Kolejna scena z życia wzięta: Tata poszedł z synkiem do sklepu. Włożyli do koszyka potrzebne rzeczy, po czym podeszli do kasy, aby zapłacić za zakupy. Sprzedawczyni podała mężczyźnie paragon.
Cisza…
Spakował produkty. Sprzedawczyni uśmiechnęła się, podziękowała i zaprosiła ponownie na zakupy.
Cisza…
Tata wziął synka za rękę i wyszedł ze sklepu.
Czy rozumiesz o co mi chodzi? Oczywiście nie o to, że będę teraz podpatrywała ludzi i opisywała ich zachowania na blogu. Chcę tylko uświadomić wszystkim jedno – o tym też mówię rodzicom na spotkaniach:
Dzieci uczą się przez naśladowanie. To my jesteśmy dla nich przykładem. Nie ma łatwiejszego sposobu na naukę zasad savoir-vivre, jak nasze odpowiednie zachowanie.
Możesz przeczytać dziecku wiele książek i tłumaczyć, co należy odpowiadać innym na „Dzień dobry”… Pogadanki i historie stanowią bardzo dobry dodatek, ale nie wytłumaczą maluchowi, dlaczego należy mówić „Dziękuję”, skoro mama lub tata nie wypowiadają „magicznych słów”.
Podobnie jest z zachowaniem przy stole. Czekanie aż wszyscy usiądą, czy a na koniec posiłku „podziękują” (za wspólny czas przy stole, czy za przygotowane jedzenie osobie, która je przyrządziła).
Zastosowanie tych podstawowych zasad sprawi, że nie tylko wychowasz małego dżentelmena czy młodą damę, lecz zobaczysz jak inaczej się wówczas funkcjonuje w społeczeństwie. Jest jakoś tak milej, przyjemniej i wszyscy się do siebie uśmiechają. A to bardzo ważne i potrzebne. Co jeśli nauczysz malucha, by mówił „dzień dobry” a niektórzy na to nic mu nie odpowiedzą? (Są i tacy niestety…) Wytłumacz, że nie każdy wie, jak się zachować, ale ono w tym momencie pokazuje światu, jak powinno być. 🙂
Pamiętaj, że nie musisz upominać i przypominać dziecku, co ma odpowiedzieć, czy jak się zachować. Ty bądź dobrym przykładem!
Dziękuję za przeczytanie tego posta. 😉